Tematyka mebli ekologicznych to zaledwie wycinek znacznie szerszego zagadnienia, jakim jest generalny pęd w stronę ekologii. Z tym terminem wiążą się liczne nieporozumienia – często jest on zwyczajnie nadużywany. Za ekologa uważa się dziś praktycznie każdy, kto robi coś dla środowiska naturalnego, podczas gdy zasadniczo „tytuł” ów przysługuje absolwentom stosownego kierunku studiów. Ciężko będzie jednak odwrócić ten trend, skutkiem czego są tłumy „ekologów” demonstrujących na ulicach miast i przykuwających się do drzew. Czy jednak o to chodzi w racjonalnej gospodarce zasobami środowiska? Zamiast tego lepiej sięgać po konkretne technologie, które poprawiają sytuację planety.
Eko-meble coraz łatwiej kupić. To dobra wiadomość dla potencjalnych nabywców, ponieważ stopniowo przestają one być towarem luksusowym. Gdy staną się bardziej powszechne stanieją, a co za tym idzie sięgnie po nie więcej osób. Jedni będą przy tym wyborze podążać za lansowaną w mediach modą, inni podejdą do tematu pragmatycznie. Skoro rzeczywiście można kupić sprzęty, które odciążają nieco Matkę Naturę, to dlaczego tego nie robić? Szczególnie, jeśli produkty te są w pełni funkcjonalne i cieszą wysoką jakością.
Miliony ludzi na świecie (i wiele tysięcy w Polsce), które sięgnęły po ekologiczne torby z lnu czy bawełny nie tylko kierowały się modą na ekologię. Spora część z nich zwyczajnie odkryła, że to rozwiązanie bardzo praktyczne i wygodniejsze niż rwące się na potęgę foliowe siateczki. Z meblami może być tak samo.